Cité médiévale de Pérouges

Rejon, w którym mieszkam, może i nie ma dostępu do morza. Może i Alpy widać małe i to tylko przy dobrej pogodzie. Może i nie ma tu nic tak wielkiego jak Wieża Eiffla, ani nic tak starego jak Jaskinia Lascaux. Są tu za to miejsca tak urocze, że z ust mimowolnie płyną wyrazy zachwytu! Jednym z nich jest średniowieczne miasteczko Pérouges – jeśli macie pół wolnego dnia, musicie tu zawitać.
Po wycieczce do Vienne proponuję wam odwrotny kierunek i udanie się około 40 km na północny-wschód od Lyonu – do Pérouges. Brama tego miasteczka to niemal magiczne wrota czasu, które przeniosą was w drugą połowę średniowiecza. Przejdziecie się tu klimatycznymi, wąskimi uliczkami; obejrzycie piękne, ceglane domy (dziś ozdobione kwiatami, ale mam wątpliwości, czy w średniowieczu ludzie też tak dbali o estetykę…); zwiedzicie XV-wieczny gotycki kościół, siądziecie w cieniu wielkiego drzewa stojącego pośrodku rynku (bardzo chciałabym napisać jakiego konkretnie, ale zapomniałam się przyjrzeć). Jeśli zechcecie, możecie spróbować tutejszego specjału – la galette, czyli słodkiego, cienkiego placka, lub napić się lokalnie wytwarzanego wina. Za dodatkową rekomendację niech posłuży fakt, że urodę tego miejsca docenili również filmowcy. Kręcono tu między innymi dwie ekranizacje powieści Aleksandra Dumasa "Trzej muszkieterowie".
Piękne domy na rynku
Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z XII w. i dotyczą zamku, mającego bronić tutejszego lorda przed atakiem oddziałów arcybiskupa Lyonu. Nie zachował się jednak ani opis, ani data powstania, ani nawet sam zamek – od XIII w. podlegał on stopniowej rozbiórce, a wewnątrz starych murów wyrosło miasto. W XV w. jako jedyne w okolicy oparło się ono próbie zdobycia ze strony delfina Francji (czy was też bawi ta nazwa?), co upamiętnia łacińska inskrypcja na dolnej bramie miasta. Kolejne trzy wieki to okres rozkwitu miasta, do czego przyczyniło się dogodne położenie na szlaku handlowym między Lyonem a Genewą oraz rozwój tkactwa. W XVII w. miasto zostało włączone do Francji. Sielanka jednak nie trwała wiecznie – tutejsze rzemiosło przegrało starcie z XIX-wieczną rewolucją przemysłową. Mieszkańcy opuszczali Pérouges, by osiedlać się bliżej fabryk, linii kolejowych i nowoczesnego życia. Na początku XX w. mieszkała tu już tylko jedna rodzina. W 1911 r. powstał komitet, który postawił sobie za cel renowację i ocalenie miasta. To dzięki nim dziś możemy podziwiać to miejsce w tak świetnym stanie. Wewnątrz murów miasteczka mieszka obecnie około 300 osób.
Tutejszymi uliczkami można przechadzać się bez końca
Tuż przed bramą miasteczka znajduje się biuro informacji turystycznej, w którym za 0,20 EUR kupicie mapkę i malutki przewodnik. Nie jest on jednak konieczny – jeśli chcecie odnaleźć ciekawe miejsca, po prostu wypatrujcie rozsianych po mieście tabliczek – dowiecie się z nich ciekawostek z historii miasta i przeczytacie o budynkach stojących przed wami (w języku francuskim i angielskim). Można też po prostu rozkoszować się urodą Pérouges – gwarantuję wam, że nie będziecie zawiedzeni. Nie grozi wam też tutaj utknięcie w tłumie turystów – miasteczko jest dość spokojne i niezatłoczone nawet w dzień świąteczny. W Pérouges działa muzeum mieszczące średniowieczne przedmioty życia codziennego i militaria. Wystawa jest w porządku, choć szału nie ma – najlepsza w muzeum jest możliwość wejścia na taras widokowy na wieży, skąd rozciąga się przepiękny widok na okolicę, a przy dobrej pogodzie także na Alpy (wstęp 4 EUR).
Można tu własnoręcznie wykonać piękną kartkę papieru
Jak się tu dostać?

Najłatwiej oczywiście własnym środkiem transportu. Na miejscu czekają na was dwa parkingi (2 EUR za cały dzień). Można też dojechać pociągiem do stacji Meximieux-Pérouges (kilka bezpośrednich dziennych kursów, z Lyon Part-Dieu 7,90 EUR za bilet w jedną stronę) skąd w 20 minut dojdziecie piechotą do średniowiecznego miasta.

Przydatne adresy WWW:

http://www.perouges.org/ – znajdziecie tu informacje o cyklicznych imprezach, mapkę dojścia z dworca SNCF, przepis na la galette, oraz wiele innych informacji (niestety tylko po francusku)
http://www.ter.sncf.com/rhone-alpes– tu sprawdzicie połączenia kolejowe między Lyonem a Pérouges

Fragment XV-wiecznej bramy wzmacnianej żelaznymi bolcami
W Pérouges można też wynająć pokój w hotelu
Środkiem tej uliczki 500 lat temu pewnie płynął ściek, ale dziś spacer po Pérouges to sama przyjemność
This post has no translation yet. Let me know in the comments if it's needed!

No comments:

Post a Comment